Dzisiaj powrót do clean eatingu, bo to przez takie śmieci a nie jedzenie człowiek później jest w transie żarcia byle czego... Ale chyba oleję kwestię IF'a i zacznę szamać jak zwykle, a nie o 16:00 (bo tak by wynikało z założeń po jedzeniu przed 2:00 w nocy :-P)
Syndrom IF'owca Kazix %-) Masz opcję treningu rano? Tak żeby nie odliczać do otwarcia okna, tylko "ulokować" sobie większą jego część podczas snu. Wtedy CZILAŁT jest, rano kawka, trening i otwieramy okienko jedzenia :-))
Tak Ci się wydaje, bo masz hardkorowo krótkie okno. Miałem to samo jak eksperymentowałem z IF'em. Wpadało na jedną szamę 1kg krewetek królewskich w sosie pomidorowym ze słoikiem czarnych oliwek, kaparami, czosnkiem i cebulą + cała bagietka francuska polana oliwą z oliwek i wydawało mi się pod koniec jedzenia, że mogę zjeść jeszcze drugie tyle i [...]
I tu właśnie jest hardkorowe IF - ludzie myślą, że ślepo w to pójdą i połączą "świnia MODE ON!!" i będą mogli nayebać w siebie ile wlezie i chudnąć :-P ale niestety do jakiegoś czasu, a później tylko stosunki z jedzeniem nie będą najlepsze, bo się kompulsy zaczną pojawiać i takie sytuacje dziwne...
ja cisnę na węglach if bez węgli nie ma żadnego sensu, bo z tego co ja rozumiem, to chodzi o fluktuacje poziomu glikogenu i okresowe podbicie insuliny, bez wungli tego nie ma, czyli lipa
nie wierzę w pełne skupienie, obczajka kątem oka musi być, chociażby po to, by sprawdzić, if somebebody is mirin'ototototo, ty pewnie nawet nie wiesz, ile par oczu cię obserwuje z partyzanta ;-) u mnie też zawsze takie skupienie każdy na sobie, ale jak coś, to każdy wie, jaką hantlą wiosło robiłaś %-)